Świt kontra południe. Pierwsze zdjęcie zrobiłem ruszając w drogę przez las rowerem. Była 6:43, kiedy wsiadałem na rower. W lesie panowały jeszcze ciemności. Pięciosekundowe naświetlanie i oto moim oczom na ekranie aparatu ukazał się świat niewidoczny jeszcze gołym okiem.
Wracając po południu postanowiłem zrobić identyczne zdjęcie. No też jest ładnie, ale jak widać kolory zupełnie inne. Jak widać to nie fotoszop robi moje zdjęcia. Bez odpowiedniego światła podczas fotografowania nawet najlepsze umiejętności postprodukcji nie pomogą 😉


Lubię takie porównawcze fotki. 🙂 No i po raz kolejny się przekonuję, że nocne ujęcia są absolutnie niesamowite.
PolubieniePolubienie
To już nie taka noc, 6:45 🙂🙂🙂🤭
PolubieniePolubienie