Chwila, ulotny moment. Światło pada tak, a nie inaczej w tej konkretnej minucie… może kilku. Głowa musi się kręcić dookoła jak u sowy, żeby niczego nie przegapić. Nie ma dużo czasu. Klimat wieczoru nie trwa wiecznie. Jeśli w tym czasie nie znajdę tego miejsca, które właśnie wtedy, na ulotną chwilę zamiania się w bajkowy klimat… nic straconego. Jutro też jest dzień, będa inne warunki i inne miejsca.

Piękna brzezina i światło też. 🙂
PolubieniePolubienie