Taki weekend, jak miniony doładowuje baterie na kolejne dni. Mnóstwo czasu na moje ulubione ostatnimi czasy włóczęgi po lesie. I mimo, że nie wytropiłem żadnego grubszego zwierza, nie żałuję żadnego kroku i minuty spędzonej w ciszy, z dala od cywilizacji.
Wczoraj na sam koniec dnia, a w zasadzie już po zachodzie słońca, dostałem jednak miłą niespodziankę od natury. Okazałe promienie antyzmierzchowe rozlały się po wschodnim niebie. Ten delikatny róż i świecący nad nim księżyc nie mogły zostać przeze mnie nie zauważone i oczywiście sfotografowane. Przyznam się, że byłem już tak zmęczony po całym intensywnym dniu, że nie chciało mi się nawet wysiadać i zdjęcie powstało przez okno samochodu 🙂

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA SIELEC PROMIENIE ANTYZMIERZCHOWE NIEBIESKA GODZINA PO ZACHODZIE