Nadchodziła burza. Taka niewielka, tylko kilka grzmotów. Nie było jakiś widowiskowych chmur ani szelfu. Ale to właśnie z tej niepozornej, cudnie podświetlonej zachodzącym słońcem chmurki, wyleciało niewiele, ale konkretnych błysków. Niestety żadnego nie udało się złapać. Miałem trochę stracha, bo wyładowania były dość blisko, ale to połączenie pierwszych w tym roku słomianych beli, lekki fiolet nieba i strzelające błyskawice sprawiły, że na chwilę się zapomniałem podziwiając spektakl przyrody.

Druga fotka to rzut oka na południe, na pofalowane pola i w oddali parujące lasy.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE NOCKOWA BURZA ZACHÓD SŁOŃCA BELE ŻNIWA
Bele są super. A chmura faktycznie niepozorna. Zdradliwa, znaczy. 😉
PolubieniePolubienie
Kiedyś jedną próbowałem turlać i wcale nie była taka ciężka… 😉
PolubieniePolubienie
Wszystko piękne! 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki! 🙂
PolubieniePolubienie