Z Księżycem „borykam” się od wczoraj. To wczoraj było całkowite jego zaćmienie. Niestety plany zdjęciowe pokrzyżowały chmury. Za to dzisiaj, co prawda już dość wysoko nad horyzontem, ale jednak, udało się go sfotografować. Kilkadziesiąt kilometrów ode mnie wisiały niskie chmury stratus, a na dodatek pod wieczór zaczęła się zbierać mgła. Mimo to równo pół godziny po wschodzie zaczęło na niebie jaśnieć pomarańczowe kółko. Słońce zaszło godzinę wcześniej i było już bardzo ciemno, warunki trudne, ale apetyt zaspokojony 😉



FOT. WITOLD OCHAŁ WSCHÓD KSIĘŻYCA W PEŁNI 21.01.2019 ZAGORZYCE POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI PODKARAPCIE