Wolny dzień i na dodatek bez deszczu? A to nowość. A jednak wczoraj tak było. Od świtu do zmroku nie spadła ani kropla wody z nieba. Postanowiłem wybrać się na niedługi spacer po Rezerwacie Prządki, niedaleko Krosna.














Wolny dzień i na dodatek bez deszczu? A to nowość. A jednak wczoraj tak było. Od świtu do zmroku nie spadła ani kropla wody z nieba. Postanowiłem wybrać się na niedługi spacer po Rezerwacie Prządki, niedaleko Krosna.














Witam w ostatnim odcinku wyprawy po Skalnym Mieście w Adršpach.







Przed tygodniem prezentowałem pierwszą część fotografii z Adršpach w Czechach. Dziś kolej na następną porcję.






W poprzednim roku miałem okazję po raz kolejny odwiedzić Skalne Miasto w Adršpach. Adršpašsko-Teplické skały to masyw górski w Sudetach Środkowych, w Czechach, będący częścią Gór Stołowych. Są to unikalne bloki piaskowcowe powstałe, podobnie jak pasmo Gór Stołowych w wyniku nierównej odporności skał na wietrzenie, które wymodelowała woda, mróz i wiatr. Cała trasa od parkingu i z powrotem ma około 7 kilometrów długości, a czas przejścia to około 3 godzin.







Po relacjach z Błędnych Skał i Skalnych Grzybów w Górach Stołowych przyszedł czas na kilka fotek ze Szczelińca.
Szczeliniec Wielki jest najwyższym szczytem Gór Stołowych. Na jego szczyt prowadzi droga z kamiennych schodów. Jest ich ponad sześćset. Start z miejscowości Karłów. Płaski wierzchołek góry to ogromny labirynt powstały w naturalny sposób, z oryginalnie uformowanych form skalnych. Czas przejścia całej trasy od parkingu to około dwie i pół godziny. Do pokonania jest około cztery i pół kilometra.










Do Skalnych Grzybów można dojść startując z parkingu przy drodze nr 387 z Radkowa do Karłowa. Rozciągają się one przez około dwa kilometry. Cała trasa od parkingu w tę i z powrotem, to około sześciu kilometrów. Grzybki wyrastają raz po raz wśród drzew.









Tydzień temu zdjęcia ze Skalnego miasta były trochę klaustrofobiczne, dziś… wcale nie mniej. Po wyjściu ze skalnego korytarza z wąskim pomostem, ścieżka zrobiła się nieco szersza, ale droga zaczęła prowadzić pod górę i w dół. Na szczęście po wygodnych schodkach, sprzęt alpinistyczny był zbędny.






Po dwóch godzinach marszu trafiliśmy na tabliczkę w stylu „droga ewakuacyjna” i skrótami wróciliśmy do wyjścia. Na przejście wszystkimi dostępnymi tam szlakami trzeba byłoby chyba całego dnia.






Będąc w okolicach Karpacza, odwiedziłem Skalne Miasto koło Adršpach w Czechach, tuż przy granicy z Polską. W związku z napiętym grafikiem miałem na spacer tylko kilka godzin, więc oglądnąłem tylko jego małą część.
Przy wejściu do Skalnego miasta znajduje się małe, urokliwe jeziorko z turkusową wodą 😉

Spacerując dalej szlakiem, wchodzi się do wąskiego „korytarza” prowadzącego między wysokimi na kilkanaście i kilkadziesiąt metrów skałami.





O ile poza Skalnym Miastem był upał ponad trzydziestostopniowy, to między skałami chwilami udało mi się zmarznąć. Za tydzień następna seria zdjęć z tego miejsca.





