


Kobyliczka pniowa (Rhagio scolopaceus)



…jak mniemam z rodziny Miernikowcowatych (Geometridae)
Swoja nazwę wzięły od sposobu poruszania się. Chodząc, przysuwają tył ciała do głowy i zginają się łukowato ku górze, po czym wyprostowują się, „odmierzając” następną długość ciała.



Pewien Wujek żółtaczek (Empis livida) postanowił trochę porozciągać mięśnie przed łowami. Co prawda owadów dookoła całe mnóstwo, ale prawdziwy myśliwy przed akcją musi zadbać o kondycję. Jeszcze potem muchy będą się z niego po cichu naśmiewały po kątach 😉







Suszyło bardzo malutką muszkę (2-3 mm). Że chłepta wodę, zobaczyłem dopiero na ekranie aparatu 😉 Zanim wypiła całą kroplę zdążyłem pstryknąć kilka fotek, ale jedynie ta wyszła w miarę ostra…



…skąd ja się wzięłam na tej piwonii… no nie pamiętam 😉

Po półtorej godziny „łowów”, kiedy trafiałem tylko na muchy i wojsiłki trafił się wreszcie rarytas – (jak później znalazłem na niezastąpionym chwastowisku), a mianowicie ogniczek (Schizotus pectinicornis) 😉 Obstrykałem go ze wszystkich stron, a tu, żeby nie zamęczać, dwie fotki 😉



