Nie ma tu nic niezwykłego poza szpalerem drzew. Ale kiedy jadąc rowerem zobaczyłem z daleka te niesamowite kolory, musiałem się zatrzymać i pstryknąć te kilka pamiątkowych fotek. Nie wiem, czy w innych latach było tam tak samo, czy może ja nie zwróciłem na to uwagi, ale widok zwalił mnie z pedałów, serio 😉




Zgaduję, że to klony. One jesienią są faktycznie naj. 🙂
PolubieniePolubienie