W niedzielę miałem niesamowite przeżycie. Spacerowałem sobie po lesie brnąc do połowy łydek w śniegu i minąłem właśnie porzeczną drogę, kiedy na mojej ósmej kątem oka zauważyłem ruch.
Szybko zawróciłem i pobiegłem z powrotem. Tam wodowisko już trwało. Liczne stado jeleni przebiegało drogę jakieś 40 metrów ode mnie. Przykucnąłem… a one zaciekawione zaczęły przystawać i mi się przyglądać! Miałem swoje przysłowiowe pięć minut na zrobienie zdjęć życia. Bo nie sądzę, aby mi się coś podobnego jeszcze kiedyś przytrafiło!





Po wszystkim ruszyłem dalej, a one mnie okrążyły i przebiegły kolejny raz inną porzeczną dróżką. Miałem wtedy czas, żeby na spokojnie oszacować ich liczbę. Z pewnością było ich grubo ponad sto, a może nawet i blisko dwieście.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE KRZYWA JELEŃ STADO JELENI PONAD STO SZTUK BYKÓW JELENIA
O łał. Absolutnie rewelacyjne zdjęcia. Ale z Ciebie szczęściarz. 😀
PolubieniePolubienie
No czasami 😉
PolubieniePolubienie
Ja rozumiem, że to wszystko po prostu Ci się przyśniło. Ale nie pojmuję, jakim cudem zrobiłeś zdjęcia! 😉
PolubieniePolubienie
😀 😀
PolubieniePolubienie
No i stało się…nie wiem co napisać. To jest niesamowite…
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie
Mało kiedy komuś zazdroszczę, ale takie spotkanie… coś wspaniałego!!!
PolubieniePolubienie
Aha, fuks, jaki się pewnie więcej nie powtórzy 🙂
PolubieniePolubienie