Piątek, godzina dwudziesta druga. Podjeżdżam pod akacje z nadzieją na złapanie spadających Perseidów. Jadę powoli, nie spiesząc się. Będąc kilkanaście metrów od akacji dostrzegam na nich coś dużego i białego w ilości sztuk kilku, jakby ktoś pozawieszał na nich jakieś białe gipsowe figurki. Pierwsza myśl – akacje w końcu kwitną! Ale w sierpniu? Zwolniłem i spróbowałem się lepiej przyjrzeć. To ptaki! Może żurawie? One lubią siedzieć na drzewach.
Przejechałem dalej, zawróciłem i trzęsącymi się rękami wyciągnąłem i ustawiłem sprzęt. Nie miałem pojęcia jakie parametry ustawić i na wszelki wypadek zostawiłem włączone światła w samochodzie. Ustawiłem czas naświetlania na 20 sekund i próbowałem eksperymentować z różnymi czułościami. Wtedy widziałem już, że to bociany.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE NOCKOWA AKACJE BOCIANY NA DRZEWIE PTAKI SEJMIKI BOCIANÓW
Wspaniałe zdjęcia. No i pierwszy raz w życiu widzę bociany na drzewie!
PolubieniePolubienie
A dzięki 🙂
PolubieniePolubienie
Mega! Pierwsze zdjęcie niesamowite. Gratuluję!
Z drugiej strony patrząc, gdzie te biedne bociany miały usiąść, skoro na całym polu tylko jedno drzewo 😉
PolubieniePolubienie
A nie nie, to tylko taka perspektywa zdjęcia. Dookoła jest mnóstwo drzew, więc zapewne uciekły na któreś z najbliższych 😉
PolubieniePolubienie
to cos pięknego , zobaczyć taki widok ………….trzeba byc dzieckiem szczęścia
PolubieniePolubienie
Dzięki 😉
PolubieniePolubienie
To się nazywa mieć szczęście
PolubieniePolubienie
Powtarzam. Rachunek prawdopodobieństwa 😂😂😂
PolubieniePolubienie
Gdzie ta fotka była zrobiona ?
PolubieniePolubienie
W Nockowej.
PolubieniePolubienie
Pierwsze zdjęcie – fantastyczne!
PolubieniePolubienie
Dziękuję 😉
PolubieniePolubienie
O rety. Niesamowite spotkanie. Jednak te akacje mają w sobie coś absolutnie wyjątkowego. 🙂
PolubieniePolubienie
Jak zwyle, przypadek i trochę szczęścia. Chyba przyroda odwzajemnia moją sympatię do niej 😁😁
PolubieniePolubienie
Fajna przygoda i dobrze, że udało się sfotografować całe zajście. Może one już myślą o odlocie? Ja z wrażenia pewnie bym je wystraszył i tyle by było. 😉
PolubieniePolubienie
Dlatego najpierw fotografowałem z daleka. Dopiero później zacząłem się skradać 😉
PolubieniePolubienie
Ja najpierw się skradam, potem wyciągam aparat i z wrażenia mylą mi się funkcje, a zwierzaki uciekają. I zdjęcia często są poruszone i nie udane. Choć robię postępy i w Porębie Wielkiej zrobiłem dużo zdjęć zwierzaków napotkanym, będzie co pokazać we wrześniu. 😸
PolubieniePolubienie
Największy stres dla mnie to fotografowanie wschodzącego księżyca. Zawsze stresuje mnie, czy wzejdzie w przewidzianym miejscu, czy nie będzie chmur, czy go zauważę w porę, czy poustawiam odpowiednie parametry na aparacie i parę innych kwestii 😉
PolubieniePolubienie