Upalne przedpołudnie w połowie czerwca. Szukam odrobiny cienia w nadziei na jakieś owady, które też szukają tam schronienia. Coś dużego zauważam na trawach rosnących na miedzy. To niepozorny pająk (Bokochód (Xysticus)) złapał sobie posiłek w postaci dwukrotnie od niego większego omomiłka (Cantharis).


