Wychodziłem z pracy kiedy zaczynało grzmieć. Dojechałem do domu, zjadłem obiad i w samą porę zdążyłem na stanowisko obserwacyjne, a przechodząca burza dosłownie ocierała się o mnie. Udało mi się uchwycić zjawiskowy wał szkwałowy i zjawisko microburst, ścianę deszczu. Przez kilka minut pioruny strzelały blisko samochodu, ale odważyłem się na kilka sekund wysiąść z samochodu, aby zrobić ostatnie dwa zdjęcia. Moim zdaniem najciekawsze. Zjawisko microburst miało miejsce nie więcej niż pięć kilometrów ode mnie. Cała akcja kosztowała mnie wiele stresu, ale dla takich zdjęć myślę, że było warto 😉






FOT. WITOLD OCHAŁ MICROBURST WAŁ SZKWAŁOWY CHMURA SZELFOWA SZELF BURZA SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI POWIAT ROPCZYCKO SĘDZISZOWSKI PODKARPACIE