-Jestem trochę nieśmiały, ale dwa zdjęcia pozwolę sobie zrobić, jedno poproszę z dalsza trochę, a drugie może być bliżej. Dziękuję, do widzenia – i odleciał.

-Jestem trochę nieśmiały, ale dwa zdjęcia pozwolę sobie zrobić, jedno poproszę z dalsza trochę, a drugie może być bliżej. Dziękuję, do widzenia – i odleciał.

Dwa tygodnie temu ni stąd ni zowąd postanowiłem wyjść na Babią Górę. Jak postanowiłem, tak zrobiłem.
Wyjście zaczęliśmy zielonym szlakiem z Zawoi Markowej, po dojściu do schroniska na Markowych Szczawinach odbiliśmy na czerwony szlak prowadzący do Przełęczy Brona i dalej w lewo na Babią Górę. Zejście czerwonym szlakiem do Przełęczy Krowiarki. Całość zajęła nam z pięć i pół godziny w trzydziestostopniowym upale. Rozkosz 😉






– Doszły mnie słuchy, że powraca moda z XIX wieku na pantalony. A ponieważ ja muszę być zawsze na topie zafundowałam sobie w/w na dwie pary nóżek, ot co!

– Od dzi…iii…siaj nie..e pi..i…je – mamrotał jeszcze nie do końca trzeźwy Pan Much.
Dzień wcześniej uczestniczył w suto zakrapianej imprezie, która potoczyła się nie do końca po jego myśli… A oblewał narodziny, a raczej wyklucie stodwudziestoczteroraczków 😉

– Jeszcze tylko piątek i wooooooheeend ! – zacierała ręce Gnojka (Eristalis sp.), o imieniu Hela.

Blogi modowe są takie popularne, postanowiłem i ja spróbować.
Najpierw przedstawiam moją modelkę…

I jej przepiękne, aczkolwiek nieco już sfatygowane wdzianko..

Miłe było ze strony błysklenia, że dał się sfotografować w takim otoczeniu 😉
