Kiedy nadeszła w końcu upragniona sobota i można by się było w końcu solidnie wyspać, to nie! Wstałem krótko po piątej, na godzinę przed wschodem słońca i pojechałem bez specjalnego plany przed siebie. Po drodze natknąłem się na łąkę, nad którą zalegała mgła i tam postanowiłem poczekać na wschód. Spektakl zaczął się już pół godziny przed wschodem. Nie dość, że niebo przybrało wręcz nierealny kolor, to jeszcze zaczął pojawiać się słup słoneczny.


Słup słoneczny

Słup słoneczny

Słup słoneczny

Słup słoneczny

Słup słoneczny

Słup słoneczny
FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAF KRAJOBRAZU BORECZEK KAMIONKA, SŁUP SŁONECZNY ZJAWISKA OPTYCZNE MGŁY ŚWIT