Żeby nie zardzewiał

Zmrok przychodzi tak szybko. Wychodzę z pracy to jest już ciemno. Nie ma się jednak co załamywać, bo tak jak można jeździć rowerem po ciemku, bo przecież są lampki, tak i można fotografować po ciemku, bo przecież jest długi czas naświetlania.

Zatem, gdy tylko pogoda sprzyja i mam ochotę to fotografuję również po zmroku. Nie ma innego wyjścia, jeśli się nie chce, aby aparat zardzewiał 😉

Barwy światła

Na miejsce przyjechałem godzinę przed wschodem słońca. Na początek zrobiłem djęcie jeszcze w zupełnych ciemnościach. Alejka była oświetlona światłem jednej latarni znajdującej się na parkingu. Spodobał mi się ten klimat, więc ustawiłem na aparacie długi czas naświetlania i zrobiłem poniższe zdjęcie. Urzekły mnie te długie cienie grabów ścielące się w alejce i ta różnica w barwie światła – od ciepłego padajcego z latarni do zimnych barw nocy w miejscach, gdzie ono nie docierało.

Zdjęcia nocne i burza

Dziś, żeby nie być za bardzo monotonnym wrzucę coś zgoła odmiennego. Któregoś wieczoru, jakiś tydzień temu miałem w zamiarze sfotografować wschodzący Księżyc. Ten niestety się nie pokazał, ale z przeciewnej strony nadchodziła chmura opadowa, która wyglądała bardzo malowniczo w światłach samochodów jadących autostradą.

Przypomniało mi się, jak bardzo lubię fotografować nocą, a latem ze względu na to, że jestem śpiochem, nie miałem takiej możliwości. Teraz, kiedy zmrok będzie zapadał wcześniej z pewnością częściej będe wracał do nocnych zdjęć.

Obłoki srebrzyste | NLC | 3.07.2023

Stuknij sie w głowę, powiecie. To nie może być kolejny przypadek! Ale naprawdę tak było. Pierwszy raz w tym sezonie widoczne były na Podkarpaciu obłoki srebrzyste i fart chciał, że ja akurat byłem w terenie, bo po 22 to ja raczej już śpię, albo co najmniej leżę w łóżku.

Byłem w terenie, bo chciałem sfotografować wschodzący księżyc. Księżyc zza chmur nie wyszedł, ale na północy pięknie zaświeciły NLC. Nie za duże, subtelne, ale strasznie się z nich cieszę, tym bardziej, że udało się zdążyć dobiec w okolice kapliczki Nepomucena. I jeszcze te polne kwiaty obok. Tak to mi się fajnie mi się poukładało w kadrze.

Zachód Księżyca | 25.03.2023

Zaszedł przedwcześnie. Za chmury. Tak przeczuwałem i wybrałem się na miejsce sporo wcześniej, a i tak zdążyłem w ostatniej chwili, aby zrobić zdjęcie. Księżyc oświetlony w 20% udało się złapać 4° nad horyzontem.

Plan był taki, że sfotografuję go na dłuższej ogniskowej tuż nad widocznym na horyzoncie kościołem. Czekałem jeszcze w nadziei, że znajdzie sobie dziurkę w chmurach i pokaże się niżej. Niestety. Nie rozpaczam, bo takie zdjęcie też jest fajne 🙂

Wschód Księżyca | 18.03.2023

Czwarta rano to pora nieludzka, zwłaszcza w sobotę. Wstałem jednak z początku niechętnie i pojechałem w teren. Zimny wschodni wiatr nie uprzyjemniał czekania na wschód Księżyca. A musiałem tam spędzić kilkadziesiąt minut. Zawsze wolę jednak być na miejscówce wcześniej.

Czekałem i czekałem, aż przed piątą nad horyzontem pokazał się piękny rogalik. Ja jednak czekałem dalej, aż widoczna w 17 procentach tarcza Księżyca narysuje w moim kadrze żagiel przypięty do odległego o dokładnie 1130 metrów trzydziestometrowego krzyża.

Udało się zrealizować plan, a długa ogniskowa, odpowiednia perspektywa i cierpliwość pozwoliły mi uzyskać ten nieprawdopodobny dla niektórych efekt dużego Księżyca.

Wschód Księżyca | 18.03.2023
Wschód Księżyca | 18.03.2023
Wschód Księżyca | 18.03.2023

Kosmiczna sceneria | halo księżycowe

Nieczęsto udaje mi się zaobserwować halo księżycowe. Tym razem też nie było ono jakieś mega wyraźne i na pewno nie było widać całego okręgu. Jednak obłoki znajdujące się w okolicy księżyca spowodowały, że wymierzyłem obiektywem w jego stronę. I dobrze się stało, bo subtelne halo plus delikatne obłoczki stworzyły klimatyczną kosmiczną scenerię.

Halo księżycowe 22°

Koniunkcja Jowisza i Wenus

Wspomnę dziś jeszcze piękne zjawisko na wieczornym i nocnym niebie, które podziwiałem w ubiegłą środę – bliską koniunkcję dwóch planet, Jowisza i Wenus. Tym razem zdjęcie zrobione nieco później, bo jakieś dwie godziny po zachodzie słońca.

Planety były już dość nisko nad horyzontem. Dosłownie kilka chwil później zaczęły robić się coraz bardziej blade, aby w końcu rozmyć się w wilgotnym powietrzu i zniknąć za chmurami.

Koniunkcja Jowisza i Wenus, 1.03.2023

Koniunkcja Jowisza i Wenus | 1.03.2023

Aj, co to był za wieczór i co za cudowne zjawisko na niebie. Dwie planety – Jowisz i Wenus postanowiły spotkać się na wieczornym i nocnym niebie niezbyt wysoko nad horyzontem. Wczoraj zająłem miejscówkę już o zmroku, bo nie wiedziałem o której godzinie wyjdą najkorzystniejsze zdjęcia.

Planety były widoczne już krótko po zachodzie słońca, ale to nieco ponad godzinę później (18:30, zdj. nr 1), kiedy planety znajdowały się na wysokości około 12-13° nad ziemią, prezentowały się najpiękniej. W otoczeniu delikatnych chmurek i lekko rozmyte przez wilgoć. Widok nie z tej ziemi. A kto nie widział, to jutro po zmroku powtórka z rozrywki.

Koniunkcja Jowisza i Wenus, 1.03.2023
Koniunkcja Jowisz i Wenus, 1.03.2023
Koniunkcja Jowisz i Wenus, 1.03.2023
Koniunkcja Jowisz i Wenus, 1.03.2023