Po całym dniu pracy w ogrodzie lubię sobie pospacerować na pobliską górkę i pooglądać zachód słońca, jak już się trafi jakiś ładny… W sobotę był nie najgorszy, choć chciało mnie z tej górki porwać wiatrzysko.


Po całym dniu pracy w ogrodzie lubię sobie pospacerować na pobliską górkę i pooglądać zachód słońca, jak już się trafi jakiś ładny… W sobotę był nie najgorszy, choć chciało mnie z tej górki porwać wiatrzysko.


Z ostatniego spaceru po lesie obrazków kilka.



Dzisiaj kolejne zdjęcia z bieszczadzkiego szlaku. Poprzednie pokazywałem tydzień temu.






We wrześniu miałem okazję przespacerować się bieszczadzkim szlakiem, który już kiedyś dane mi było przejść i o którym pisałem. Jednak wtedy mimo majowej pory towarzyszył mi deszcz i śnieg. Tym razem pogoda była wyśmienita.






W zachodzącym słońcu łyse drzewa wyglądają równie ładnie, jakby miały liście i była wiosna.


Jak zwykle w Nowy Rok, kilka spokojnych kadrów, tym razem z zachodu słońca.



Z sobotniego spaceru po lesie przyniosłem kilka obrazków namalowanych przez drzewa i słońce 😉



Ha! Dzisiaj się udało, tuż po zachodzie słońca ruszyłem na swój punkt obserwacyjny i oto co zobaczyłem, Tatry w pełnej krasie.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAF KRAJOBRAZU TATRY ZE SZKODNEJ DALEKIE OBSERWACJE
Kolejna porcja pocztówek z Tatr.




Może nie tak wyraźnie, jak przed rokiem, ale również udało mi się je dostrzec. Niedaleko mojej hacjendy jest miejscówka, skąd przy sprzyjających okolicznościach pogody można dostrzec Tatry, mimo odległości grubo ponad stu kilometrów.


Ciekawostką jest, że na pierwszym zdjęciu Tatry wydają się nieco wyższe, niż na drugim, zrobionym kilkanaście minut później.


FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAF KRAJOBRAZU TATRY ZE SZKODNEJ DALEKIE OBSERWACJE