Z zaskoczenia

Wschody i zachody słońca mam prawie na codzień. Księżyca – co miesiąc. Ale trafić na taki niby zwyczajny obrazek – to cieszy jeszcze bardziej niz niejeden warun na niebie.

Jechałem rowerem pod solidną górkę, gdy zza zakrętu wypadło dwa konie ze źrebakiem, które prowadziły ze sobą swojego pana i zapewne jego córkę. Zwiewałem w rów szybciej niż ustawa przewiduje, jednocześnie wyrywając z sakwy aparat. Zanim doszedł mnie powiew wiatru za nimi, już pstrykałem fotkę.

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Join the Conversation

1 Comment

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: