Dwie siedemdziesiątki | cz. 1

Za mną intensywnie rowerowy weekend. Dwa razy po siedemdziesiąt kilometrów pół na pół asfalt i szutrowe, leśne oraz polne drogi. Tym razem ruszałem w trasę skoro świt lub prawie skoro. Nastawiałem się nie tyle na wyrobienie kilometrówki, co na zdjęcia i to mi się udało.

Zwłaszcza w sobotę dopisywał zwierz. Wspaniałe spotkanie ze stadkiem danieli (na zdjęciu tylko dwójka, która do ostatniej chwili nie uciekła, przyglądając mi się ciekawie), panią bażantową, która udawała, że jej nie ma i z konikiem polskim. W lasach robi się już zielono, a poranne mgiełki tworzyły klimatyczną atmosferę.

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Join the Conversation

2 Comments

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: