Żeby już tak na dobre przepędzić zimę, bo już od jutra mają być temperatury dwucyfrowe na plusie, wrzucam ostatnią fotkę, na której leży śnieg. Zrobiłem je w ubiegłą niedzielę. Urzekło mnie to niesamowite światło muskające swoimi pierwszymi porannymi promykami najwyższe partie pagórków i oczywiście księżyc, który chylił się ku horyzontowi.
Widok może zwyczajny i wiele takich dookoła, ale dla mnie urzekający i hipnotyzujący. Najpiękniejszy moment poranka i chyba całego dnia.
