Niby nic takiego. Drzewo, droga, jakieś pola i pagórki w oddali. Niby widok, jakich pełno dookoła. Ale jeśli dodać do tego opowieść o tym, że w tej konkretnej chwili spędzałem czas, tak jak uwielbiam, czyli na dwóch kółkach, że dookoła było cicho i pusto. Że większość ludzi jeszcze spała, a ja czułem się, jakby ten kawałek świata należał tylko do mnie.
Że budzące się ptaki patrzyły ze zdumieniem na mknący rower i na chwilę przerywały swoje trele. Sarny pasące się na polach nic nie robiły sobie z mojej obecności, bo nawet przez myśl im nie przemknęło, że mógłbym stanowić dla nich jakieś zagrożenie.
Czy ta opowieść jest potrzebna… Niektórzy twierdzą, że dobre zdjęcie nie potrzebuje słów. Nie czułbym się dobrze pokazując Wam tu kolejne i kolejne zdjęcia, nie pisząc choćby kilku słów na ich temat. Te opowieści pewnie są do siebie podobne, bo przecież emocje i przeżycia powtarzają się na kolejnych plenerach. Ja za każdym razem obserwując piękne zjawiska, krajobrazy, wschody, zachody przeżywam je całym sobą i chcę się tym dzielić nie tylko poprzez fotografię, ale i słowo.



Piękne. Bardzo mi się podoba. A powiedz mi jakim aparatem robisz zdjęcia, jeśli mogę spytać? 😊
PolubieniePolubienie
Dzięki. Aktualnie fotografuję Canonem R i czasem Canonem 750D 😉
PolubieniePolubienie
Aa ok ok ja mM 8D
PolubieniePolubienie
Opowiadaj, opowiadaj. Lubię te Twoje opowieści z drogi. 🙂
PolubieniePolubienie