Jeszcze kilkanaście lat temu nie widziałem na żywo kruka. Później jedna para zamieszkała gdzieś w mojej okolicy i od czasu do czasu udało mi się je zobaczyć. Teraz jest ich w okolicy całkiem sporo. Zawsze zadziwiało mnie ich zachowanie i zaczepne podloty blisko mnie. Nie znam się na ich zwyczajach, ale podejrzewam, że chciały mnie nastraszyć.
Obecnie na tyle przyzwyczaiły się do mojej obecności, że udawało się je p odejść na kilkadziesiąt metrów, a ostatnio na jakieś dwadzieścia metrów. Krótko po świcie siedem dorodnych kruków chyba robiło sobie jakieś dziwne zawody w siadaniu na palach wbitych w ziemię jako ogrodzenie. Co chwilę podlatywały i zamieniały się miejscami, jednocześnie kątem oka obserwując, czy nie podchodzą za blisko.




FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA PRZYRODNICZA PODKARPACIE SZKODNA KRUK ZWYCZAJNY CORVUS CORAX
Helllo mate nice post
PolubieniePolubienie
Fajne ptaszyska. I w fotogenicznym miejscu Ci się trafiły. 🙂
PolubieniePolubienie
Aha, oczywiście przypadek 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo inteligentne ptaki, super zdjęcia! 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂
PolubieniePolubienie