Mija trzy miesiące, jak je znaleźliśmy. Malutkie, przestraszone i opuszczone przez swoją mamę. Na początku dwa (od razu nadałem im imiona – Morgan i Fazi), a kilka tygodni później skądś się wzięły dwa kolejne – Tutu i Szarik. Niestety po Szariku szybko ślad zaginął, a nam zostały te trzy rozrabiaki. Potrafią we trójkę zeżreć więcej niż niejeden duży pies. Niestety ciągle nie dały się do końca oswoić ale pracujemy nad tym 😉




Tutu wygląda na największego zawadiakę. 😉 Wszystkie kociaki są bardzo sympatyczne i na pewno w końcu się oswoją, niemożliwe żeby nie. 🙂
PolubieniePolubienie
Morgan już daje się głaskać, Fazi tylko od czasu do czasu. Ale Tutu, to indywidualista. Zaczął już znikać na całe dnie …
PolubieniePolubienie