Ciepłe i słoneczne wieczory wrześniowe kilkakrotnie spędzałem na okolicznych łąkach w poszukiwaniu owadów. Jeden z nich sam do mnie przyleciał. Potężny chrząszcz długości aż około trzech centymetrów wylądował na mojej koszulce i był niezwykle chętny do pozowania. To Rzemlik topolowiec (Saperda carcharias).




Ale fajny z niego gość. Pierwsze foto superowe. 🙂 Miałeś szczęście, że postanowił się z Tobą zaprzyjaźnić. 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂
PolubieniePolubienie
To pierwsze zdjęcie, to mi się śnić po nocach będzie…
PolubieniePolubienie
😀 😀
PolubieniePolubienie