Tak bliskie spotkanie z koziołkiem miałem po raz pierwszy. Spacerowałem przez łąkę w poszukiwaniu firletek, kiedy za krzakami rosnącej opodal porzeczki zauważyłem coś pomarańczowo brązowego. Szybko załapałem, że to sarna i zacząłem się powoli skradać. Udało mi się podejść na kilkanaście metrów. Rogacz szybko mnie zauważył, ale fotki w wieczornym świetle wyszły moim zdaniem zadowalająco.



Odwrót:

I tyle go widziałem…

Ohoho! Niesamowite spotkanie. Dobrze, że ręce Ci nie zadrżały. 😉
Zdjęcia świetne, ja bym nie miała do nich żadnych zastrzeżeń. 🙂
PolubieniePolubienie
Widziałem go wcześniej i spróbowałem podchodów. Podczas nich opanowałem trzęsawkę 😀
PolubieniePolubienie
Fajne takie spotkanie, byle nie na drodze…
PolubieniePolubienie
Aha, na drodze mogłoby się nie skończyć przyjemnie…
PolubieniePolubienie
Podziwiam i zazdroszczę ilości czasu poświęcanej na fotografię (czegoś czego mi permanentnie brakuje) albowiem chęci plus czas prowadzą do osiągnięć.
PolubieniePolubienie
Dziękuję. Fakt, fotografia pochłania mnóstwo czasu i niejednokrotnie wraca się z niczym bądź kiepskimi kadrami. Ale kiedy światło dopisuje, wynagradza to wszelkie niepowodzenia 😉
PolubieniePolubienie
Rewelacyjna sesja! 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję 😉
PolubieniePolubienie
Piękny! Super zdjęcia! Myślę, że powinieneś być bardziej niż „zadowolony”.
PolubieniePolubienie
Ha ha, OK 😉
PolubieniePolubienie
Pięknotek
PolubieniePolubienie
Aha, niebrzydki 😀
PolubieniePolubienie
Koziolek obfotografowany ze wszystkich ston 🙂
PolubieniePolubienie
Był tak uprzejmy się odwracał 😀
PolubieniePolubienie