Ubiegła niedziela była zdecydowanie udana fotograficznie. Poza oddepresowującym spacerem po lesie udało mi się wieczorem złapać drugie w tym sezonie (o tym pierwszym jutro) zjawisko optyczne. Mowa o słupie słonecznym. Zaskoczył mnie on w drodze i na szybko szukałem jakiegoś miejsca, skąd spokojnie mógłbym go sfotografować. Ostatecznie wjechałem w boczną drogę i fotografowałem z samochodu, bo dość mocno sypał śnieg. Paprochy na zdjęciu to nie paprochy, tylko właśnie padający śnieg.



FOT WITOLD OCHAŁ SŁUP SŁONECZNY PODKARPACIE STOBIERNA RZESZÓW ZJAWISKA OPTYCZNE NIEBO