Pierwszy raz fotografowałem zachodzący Księżyc ponad rok temu. Od tego czasu próbuję co miesiąc. Nie zawsze się to udaje, ze względu na pogodę. Dziś warunki dopisały i udało mi się go złapać za pobliskim kościołem, który znajduje się na wzniesieniu i jest widoczny z różnych stron. Musiałem zerwać się z łóżka jeszcze przed świtem, ale ani trochę nie żałuję, bo emocje były niezapomniane.
Pierwsze zdjęcie zrobiłem o 4:40, ostatnie o 4:55. Do pełni było wtedy jeszcze 46 godzin.






WITOLD OCHAŁ ZACHÓD KSIĘŻYCA SATELITA SREBRNY GLOB RANEK ŚWIT NIEBIESKA GODZINA PODKARPACIE GÓRA ROPCZYCKA SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI
A to ci księżyc, bawi się w chowanego. 🙄
PolubieniePolubienie
Taki lubię 😌
PolubieniePolubienie