W niedzielę podczas rekonesansu po nieco dalszej okolicy udało się nam trafić na taki sielski obrazek. Samo zobaczenie krowy w dzisiejszych czasach to już rzadkość, a jeszcze prowadzoną z pastwiska na sznurze. I do tego te towarzyszące pieski. No poczułem się jak trzydzieści lat temu 😉
