Będąc w Zamku Książ, zaglądnąłem również do palmiarni. O ile na zewnątrz było wtedy ze czterdzieści stopni w cieniu, to w palmiarni z piętnaście więcej… Wyniosłem z niej zatem to jedno, jedyne zdjęcie anonimowego kwiatka. Zapewne jakowyś kaktus zakwitł…
