O palmę to raczej ciężko w naszym kraju, no chyba, że komuś odbije… Ja znalazłem małą namiastkę owej.


O palmę to raczej ciężko w naszym kraju, no chyba, że komuś odbije… Ja znalazłem małą namiastkę owej.


Ostatnio mam szczęście do znalezisk występujących na starych pniach. Wytłumaczenie jest proste, jeśli owadów brak, to zauważa się inne ciekawostki. Tym razem maluteńka paprotka próbowała swych sił w zagłębieniu pnia.


Powiem tak, im bardziej z nosem w trawie człowiek spaceruje, tym ciekawsze rzeczy wypatruje. Tym razem biłem pokłony przed wysokim kaczeńcem rosnącym w zagłębieniu starego pnia po ściętym drzewie. Kiedy głowę z aparatem przytuliłem do gołej ziemi, powstało takie zdjęcie.

Jedna z moich poważniejszych zdobyczy tej wiosny. Mały sympatyczny ryjek i siedział sobie jak gdyby nigdy nic na młodych listkach. Tuż obok na innym liściu siedział drugi taki sam. Może to jego małżonka, nie wiem, nie udało mi się jej sfotografować.

W środę udało mi się na chwilkę wyrwać na fotołowy. Udało mi się sfotografować kilka owadów. Między innymi tą niewielką i wydawać by się mogło, przestraszoną biedronkę.

Na pozostałych kwiatkach było ich co najwyżej po trzy sztuki. Najpierw wydawało mi się, że temu kwiatku coś się stało, bo miał takie czarne końcówki płatków.
Po chwili, kiedy go lekko ruszyłem, zwierzaki rozpierzchły się we wszystkie strony świata.


Mam w „swoim” lesie takie miejsce, gdzie co roku wiosną mogę na niego liczyć. Malutka polanka, a na niej jeden stary pień, którego lubi porastać ten szczawik.


Jest i pierwszy w tym sezonie upolowany grubszy zwierz.


W sumie to ten wpis powinien być wczoraj. Na prima aprilis. Taki mały żarcik postanowił zrobić pewien chrząszczyk. Położył się na plecach i tak leżał sobie.

W ubiegłą sobotę podczas krótkiego spaceru po najbliższej okolicy udało mi się znaleźć jeden jedyny podbiał (jak sądzę). Postanowiłem odnaleźć uszaka, którego jakiś czas temu pokazywałem. Nieco zmarniał przez ten czas, ale znalazł za to swojego lokatora. A kiedy fotografowałem mech, zauważyłem że leży w nim czyjaś czaszka…

