Wstałem rano z przyzwyczajenia. To był pierwszy dzień z przymrozkami w mojej okolicy. Na szczęście szyba w samochodzie szybko odtajała. Pojechałem nad pobliskie żwirowisko. Po cichu liczyłem na mgły, choć mocny wiatr nie wróżył tego.
Na miejscu zastałem niebywałe warunki. Jeziorko na bieżąco produkowało mgłę, którą na bieżąco zdmuchiwał wiatr. Na wodzie była pokaźna fala. Dobrze, że miałem na sobie swoje niezawodne gumiaki, mogłem wejść do wody i zrobić tę fotkę niemal z jej poziomu.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE CZARNA SĘDZISZOWSKA WSCHÓD SŁOŃCA ŻWIROWNIA FALA MGŁA MGLISTY PORANEK