Co tam jeszcze znajdę w czelościach mojego dysku. Na dziś wykopałem kolejne cztery zdjęcia, które zwróciły moją uwagę, a które do tej pory nie widziały światła dziennego.
Kopulujące muchy pokazywałem już na blogu wielkrotnie, ale zawsze kiedy widzę ten ich rytuał, nie mogę dać im spokoju. Muszę to uwiecznić 😉

Małe niepozorne kwiatki zwróciły moją uwagę. Pozwoliłem sobie je poddać posprodukcji w stylu art. Czy jak to się tam nazywa…

Motyl przy niskim słoeczku? Proszę bardzo, mam i motyla.

Kleszczy nikt nie lubi, a zwłaszcza fotografowie, no ale jedno zdjęcie mieć powinien.


Muchy i czerwończyk śliczności, a kleszcz paskudny jak to on. 🙂
PolubieniePolubienie
Jakby był pożyeczny, to może by sie nam i z wyglądu podobał 🙂
PolubieniePolubienie
Tak się boję kleszczy, że nie wiem, jak wyglądają :-))) Twój ładnie wyszedł 🙂
Ale motylek jakie ma piękne oczko.
Żółty kwiatek… I tylko te muchy, a fe 😉
PolubieniePolubienie
Z kleszczami to jest tylko jedna rada – po wycieczce zaraz ciuchy do pralki, a człowiek pod przysznic. One chwilę wędrują po ciele w poszukiwaniu miejsca i potem jeszcze chwilę się wkręcają, więc jest sporo czasu, aby sie ich pozbyć 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeszcze się do mnie żaden na szczęście nie przytulił…
PolubieniePolubione przez 1 osoba