Ciemno przed pracą, ciemno po pracy. I tak będzie jeszcze do końca lutego. Żeby aparat nie pokrył się pajęczyną, albo co gorsza nie zardzewiał, trzeba go jednak mimo niesprzyjających okoliczności przyrody od czasu do czasu zabrać w plener.
W minioną środę po zmroku na dosłownie kilkadziesiąt minut zrobiło się okienko pogodowe i wyjrzał księżyc! Zanim jednak się zebrałem i dojechałem na miejsce, naszło się z powrotem chmur i dosłownie w ostatniej chwili udało się zorbić fotkę.
Ale co to był za warun! Napływające chmury, wieniec księżycowy i mgła! Skąd o takiej porze mgła i to na szczycie wzniesienia!? Nie mam pojęcia, ale na pewno nie był to dym z kominów. Cudowny klimat, cisza, bewietrznie i tylko w oddali ujadanie psa w pobliskim gospodarstwie.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI SZKODNA SAMOTNE DRZEWO DROGA PO ZMROKU MGLISTY WIECZÓR
Jestem pod wrażeniem Twojego zaangażowania w fotografowanie i cieszę się, że udało Ci się uchwycić tak piękne zdjęcie. Gratulacje!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A dzięki ! 😉
PolubieniePolubienie
…i tylko jeszcze jakiegoś ducha tu brakuje. 😉
PolubieniePolubienie
….brrrr, nieee! 😄😄
PolubieniePolubienie