Jak niewiele czasami mi potrzeba do szczęścia. Pomijając podstawowe potrzeby, wystarczy możliwość przebywania i podziwiania cudownych okoliczności przyrody. Taką sposobność miałem w miniony weekend. Dwa dni i dwa spacery po przyprószonych śniegiem rewirach. W niedzielę wybrałem się na najwyższe w okolicy pagórki, a tam zupełnie inny świat niż w dolinach.
O wiele więcej śniegu, większy mróz i ogólnie bardziej klimat zimowy. Odwiedziłem ulubione miejscówki i przywiozłem sporo zdjęć. Dziś pokażę niepozorny przydrożny krzyż na rozstaju dróg. Szkoda, że jest trochę zarośnięty krzakami, aż nieraz mnie korciło, żeby wziąć ze sobą siekierkę i zrobić tam porządek. Ktoś jednak mógłby być z tego niezadowolony 😦




FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI SZKODNA PRZYDROŻNY KRZYŻ ZIMA
Ostatnie zdjęcie ma bardzo ciekawą kompozycję. Składa się jak puzzle. Drzewo idealnie wpasowało się w kształt chmury. Te z kolei są nad ośnieżona drogą, a nad czarną jest niebieskie niebo. Czarny pas dzieli „podstawę” zdjecia na ukośne połowy. Drzewo z kolei ma „parujące” czy też „dymiące” gałęzie. I znałoby się jeszcze parę takich szczegółów…
PolubieniePolubione przez 1 osoba