Ostatnio wróciłem troszkę do makrofotografii owadów. Maj i czerwiec to chyba najlepsze miesiące do tego rodzaju fotografii. Postaram się przynajmniej raz w tygodniu wrzucać najciekawsze zdjęcia owadów, jakie udało mi się zrobić.
Z pająkiem w poniższych wiążę się ciekawa historia. Otóż pierwszą fotkę pająka ze zdobyczą (mrówką) zrobiłem w ogrodzie 19 czerwca. Dwa dni temu déjà vu – w mniej więcej tym samym miejscu, spotkałem, mam nadzieję znów tego samego pająka i znów z mrówką, tym razem sporo większą.


Scena mrożąca krew w żyłach! 😱
PolubieniePolubienie
Tak 😌
PolubieniePolubienie
Można powiedzieć, że się wyspecjalizował.
PolubieniePolubienie
O to to 🙂
PolubieniePolubienie
No proszę, nie tylko bokochody są amatorami mrówek. Bo ten pająk jest bardzo dziwny, nie mam pojęcia co to, ale na bokochoda mi nie wygląda. Ta druga mrówa to już dla niego porządny kawał jedzenia. 😉
Superowo Ci się trafiło. Masz szczęście do takich ciekawych sytuacji. A ja mam nadzieję, że naprawdę raz w tygodniu będziesz pokazywać robaczki. 🙂
PolubieniePolubienie
Też własnie szukałem co to za jeden i nie znalazłem go nigdzie. Taki kanciasty jakiś… 🙂
PolubieniePolubienie
A to łobuz z tego pająka!
PolubieniePolubienie
No trochę
PolubieniePolubienie