Ależ obserwacja w końcówce roku. Fotografowałem sobie Tatry, kiedy zerknąłem na niebo po drugiej stronie horyzontu, a tam taka niespodzianka.
Chmury Kelvina-Helmholtza – to wyglądające jak fale chmury powstające przy niestabilności wywołanej znacznym gradientem temperatury w atmosferze. Dwie sąsiadujące ze sobą warstwy muszą również poruszać się tak, aby górna płynęła z inną szybkością niż dolna. W taki sposób na ich granicy spontanicznie tworzą się zawirowania.


FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE ZAGORZYCE CHMURY KELVINA-HELMHOLTZA

Wyglądają jak szlaczki w zeszycie z „zerówki”. 😉
PolubieniePolubienie
😀
PolubieniePolubienie
Ryba piła! 😉
PolubieniePolubienie
😀
PolubieniePolubienie
Ale one zgrabne i śliczne. 🙂 Tylko mogłyby się jakoś przystępniej nazywać, bo tak to jest nie do zapamiętania.
PolubieniePolubienie
Łatwiej (?) można ten typ chmury zapamiętać jako „fluctus”.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale pokraczne zdanie napisałem…
Chodziło mi o to, że ten typ chmury ma nazwę „fluctus”.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O, taka nazwa jest zdecydowanie lepsza. 🙂
PolubieniePolubienie
No to fluctus jest łatwiej 🙂
PolubieniePolubienie