Ponad tydzień temu w piątek odkryłem kolejnego Nepomucena w mojej niedalekiej okolicy. Tutaj umiejscowiony jest pod potężnym drzewem. Jego obwód to jak sądzę grubo ponad trzy metry (muszę to kiedyś sprawdzić dokładnie). Tego dnia trafił mi się czerwony zachód słońca, pewnie ze względu na pył saharyjski który przez te dni docierał do Polski.

Poniższe zdjęcie zrobiłem w kierunku południowym, bo z tej perspektywy drzewo wygląda jeszcze bardziej imponująco.

I kolejna fotka na długiej ogniskowej zrobiona dokładnie pięć dni później. Sporo listków przybyło.

WITOLD OCHAŁ PODKARPACIE SIELEC NEPOMUCEN