Może urodą i kolorystyką nie grzeszy, ale jest chrząszczem, którego dosyć często spotykam na swoim terenie „łownym”. I z tej racji zasługuje na swoje pięć minut na fotoblogu.

Może urodą i kolorystyką nie grzeszy, ale jest chrząszczem, którego dosyć często spotykam na swoim terenie „łownym”. I z tej racji zasługuje na swoje pięć minut na fotoblogu.
