– Hola, hola, stary! Co ty tak, prosto z budowy przychodzisz, cały w betonie upaćkany i od razu cię na amory naszło? – krzyczała pani Tarczykowa na pana Tarczyka, ale tylko tak dla zasady. Naprawdę, to była rada z chuci męża.
– Hola, hola, stary! Co ty tak, prosto z budowy przychodzisz, cały w betonie upaćkany i od razu cię na amory naszło? – krzyczała pani Tarczykowa na pana Tarczyka, ale tylko tak dla zasady. Naprawdę, to była rada z chuci męża.