Pewnego upalnego sierpniowego dnia ni stąd ni zowąd wybrałem się na Śnieżkę. Wstępnie chciałem przespacerować się z Przełęczy Okraj do Przełęczy Sowiej czerwonym szlakiem i wrócić niebieskim przez Skalny Stół. Kiedy po niecałej godzinie dotarłem do Przełęczy Sowiej i zobaczyłem, że na Śnieżkę jest już całkiem blisko, ruszyłem dalej.






