Tchórzliwy rycerz Witosław

Na łące nad stawem żył rycerz Witosław. Może i miał piękną błyszczącą, zieloną zbroję, ale odwagą nie grzeszył. Kiedy nad stawem nad samą wodą zagnieździła się potężna Ważka o dwóch głowach, władca łąki Szerszeń Hipolit zwołał rycerzy, aby ją zgładzili. Żaden nie poradził sobie z Ważką. Padali martwi jak muchy. Przyszła i kolej na Witosława. Skradał się do Ważki pomiędzy trawami, drżąc ze strachu. Kiedy wreszcie zobaczył jej wielkie żółte oczy, krzyknął ze strachu tak głośno, że Ważka zaskoczona wpadła do stawu, zachłysnęła się wodą i dokonała swojego żywota. Witosław nie bardzo wiedział co się stało, ale na wszelki wypadek się wycofał. Na łące został okrzyknięty bohaterem.

Man in black

Urodził się cały pomarańczowy. Być może był nawet biedronką. Ale od kiedy oglądnął film „Faceci w czerni”, jego życie się zmieniło. Tekstami z filmu, sypał jak z rękawa, później zaczął się upodabniać wizualnie do bohaterów filmu. Jednak jeśli mu się dokładnie przyglądnąć, sami zauważycie, że zostały resztki pomarańczowego.