Zachód słońca za Tatrami | 2025.12.13

Po wielu pochmurnych dniach i pogodzie w kratkę dziś od samego rana mieliśmy czyste, błękitne niebo, a ja wyjątkowo intensywny dzień. Wyspałem się jak król, co dziś oznaczało aż do ósmej, po czym wsiadłem na rower i zapuściłem się w bliższą i dalszą okolicę.

Po powrocie było mi mało, szkoda było nie wykorzystać tak pięknej pogody, więc złapałem aparat i wyszedłem na spacer. Na sam koniec podjechałem jeszcze na miejscówkę, z której widać Tatry oddalone o ponad 130 kilometrów.

Pokazały się idealnie równo z zachodem słońca, które właśnie dziś zachodziło dokładnie za nimi. Najpierw tarcza zaczęła muskać Sławkowski Szczyt, a chwilę później Łomnicę. Cały spektakl trwał może trzy minuty, ale zrobił konkretne wrażenie. Sami zerknijcie.

Tatry ze Szkodnej i Glinika | 5.11.2025

Dawno, dawno temu… Sam już nie pamiętam, kiedy ostatnio fotografowałem Tatry oddalone o ponad 130 kilometrów. Przecież kilkanaście lat temu to ja, jako jeden z pierwszych pasjonatów dalekich obserwacji, odkrywałem miejscówki, z których da się je zobaczyć. Bez dzisiejszych symulatorów i aplikacji — po prostu gdzieś znalazłem w internecie wzmiankę, że z moich okolic jest taka możliwość.

Potem, w wieczory z przyzwoitą widzialnością, łaziłem lub jeździłem po górkach, wpatrując się w południowo-zachodni horyzont. Czasem tylko majaczyły, czasem błyszczały wyraźnie — zawsze była w tym nutka ekscytacji.

Dziś ten „sport” stał się całkiem popularny i widok Tatr z daleka już nikogo specjalnie nie zaskakuje. Ale mnie wciąż robi wrażenie. Za każdym razem. I pewnie tak już zostanie.

Zachód słońca za Tatrami | 21.12.2024

Nietoperz. Co to takiego, poza tym, że ptaszek? Nietoperz w slangu dalekoobserwowiczów to zachodzące za Tatrami słońce widoczne z dużej odległości.

Tutaj wczorajsza obserwacja z odległości około 130 kilometrów i zachodzące słońce dokładnie za Sławkowskim Szczytem. A na zdjęciu numer trzy cienie chmur, które pojawiły się na kilkanaście sekund, chwilkę przed tym, jak słońce zniknęło za horyzontem.

Na zdjęciu numer cztery sytuacja przed zachodem. Tatr póki co ani śladu.

Tatry z Szkodnej, Glinika, Zagorzyc | 03.11.20204

Obudziłem się o świcie, ale -4° C to trochę za zimno na rower, a tyle było dziś rano. Postanowiłem sprawdzić, czy przy takich warunkach nie widać przypadkiem Tatr, które znajdują się ponad 130 km w linii prostej od mojej okolicy.

Mimo że teraz rzadko używam aparatu, ten cały czas czeka gotowy do akcji w torbie. Szybciutko udało się wybrać i po piętnastu minutach byłem na pierwszej miejscówce w Szkodnej. Tatry było widać w całej ich okazałości. Prezentowały się epicko w jesiennej szacie i porannym świetle.

Pojechałem na kolejną miejscówkę do Glinika. Niestety przy drodze wyrastają krzaczory, które coraz to bardziej utrudniają obserwację z tego miejsca.

Na koniec Sobótki w Zagorzycach. Gdzieś tam pomiędzy drzewami również je widać.

Tatry ze Szkodnej, 03.11.2024
Tatry ze Szkodnej, 03.11.2024
Tatry z Glinika, 03.11.2024
Tatry ze Sobótek, Zagorzyce, 03.11.2024

Tatry ze Szkodnej | 17.02.2024

Doczekałem się w końcu słońca w weekend. W dni, kiedy nie idę do pracy i od rana mogę robić co chcę. Zatem zaraz rano wyciągnąłem rower i pojechałem na małą rundkę. Tego słońca było raptem na 10 kilometrów drogi, no ale dobre i to.

Zwłaszcza, że udało się zaobserwować odległe o ponad 130 kilometrów Tatry! Ledwo majaczyły nad horzyontem. Kiedy u mnie było już zachmurzone, w Zakopanym musiało świcić jeszcze słońce, bo szczyty oświetlone były miękkim porannym światłem.

Tatry ze Szkodnej, ponad 130 km w linii prostej

Tatry ze Szkodnej i Glinika | 2024 02 06

Muszę wrócić do ubiegłego wtorku, kiedy to wieczorem panowały świetne warunki do dalekich obserwacji. Jedno zdjęcie już pokazywałem, a dziś kolejne, które wykonałem z miejscowości Szkodna (dwa pierwsze zdjęcia) i Glinik (trzecie zdjęcie), skąd do Tatr jest ponad 130 kilometrów!

Wspomnę tylko, że 3/4 życia przeżyłem w zupełnej nieświadomości, że taka obserwacja jest możliwa z mojej okolicy. To nieprawdopodobne ile straciłem, bo ilekroć je widzę, za każdym razem wydają mi sie tak samo piękne z tej odległości.

Tatry ze Glinika | 6.02.2024

Takie jak lubię. Na niebie sporo chmur, a one gdzieś tam hen, na horyzoncie oświetlone zachodzącym słońcem.

Mowa o Tatrach oczywiście. Zaobserwowane wczoraj z odległości ponad 130 kilometrów z miejscowości Glinik w powiecie ropczycko-sędziszowskim. Wspaniały i dla wielu, którzy nie widzieli na własne oczy, nierealny widok.

Zachód słońca za Tatrami | 17.12.2023

O tym, że z moich okolic przy dobrej widoczności widać odległe o ok. 140 kilometrów Tatry, pisałem już wielokrotnie i wielokrotnie pokazywałem zdjęcia. Także wielokrotnie pokazywałem zachód słońca za nimi.

Wczoraj nadarzyła się kolejna okazja, choć było bardzo wątpliwe, czy tak wąska luka w chmurach pozwoli ja zaobserwować. Zająłem miejsce na punkcie obserwacyjnym i czekałem, aż moim oczom ukazał się ten niesamowity widok. Żółta kola słońca zaczęła wyłaniać się zza chmur i zbliżać do Sławkowskiego Szczytu (odległość 144,4 kilometra).

To wszystko w otoczeniu karmazynowego koloru nieba i ciemnogranatowych chmur. Było już ciemno jak po zmroku, a ten malutki wycinek rzeczywistości na południowo-zachodnim niebie wręcz hipnotyzował.

Zdjęcie zrobione z miejsca, gdzie zbiegają się trzy powiaty – ropczycko-sędziszowski, rzeszowski i strzyżowski, oraz trzy miejscowości – Wiśniowa, Wola Zgłobieńska i Pstrągowa.

Tatry z Zagorzyc | 20.09.2023

Na pewno będzie widać Tatry, pomyślałem. To nie lada gradka, bo z moich okolic do Tatr jest ok. 140 km i widać je niezbyt często. Wiidzialność musi być idealna. Ja fotografowałem je dziesiątki razy i nie za bardzo chciało mi się dziś jechać na miejscówkę.

Pomyślałem – a może tym razem uda się zrobić jakiś nietypowy kadr… I co? Pojechałem. Stanąłem w polach i zacząłem robić zdjęcia, kiedy przez teleobiektyw zauważyłem sarnę! Na pierwszym planie tuż pod Tatrami. Czasy naświetlania były już długie i modliłem się w duchu, aby sarna choć na chwilkę stanęła bez ruchu.

Udało się! Jedno zdjęcie. Sarna na pierwszym planie, na kolejnej górce domy i za nimi Tatry! Jak ja lubię, jak mi się tak układa w kadrze, ajjj ! 🙂

Tatry z Zagorzyc, 20.09.2023, do Łomnicy ok. 140 km

Tatry ze Szkodnej | 18.03.2023

W sobotni wieczór niebo było niby czyste, ale wisiało nieco wysokich chmur. W powietrzu unosiła się lekka wilgoć. Ja fotografowałem sobie zachód słońca, ale pomyślałem że warto sprawdzić, czy widać Tatry.

Słońce zaszło dwadzieścia minut temu. Podjechałem na punkt widokowy i owszem były. Nie była to widoczność żyleta, ale pomyślałem że skoro jestem, zrobię zdjęcia i to był strzał w dzisiątkę. Niby przeszkadzające obłoki i wilgoć stworzyły niepowtarzalnie klimatyczne kadry. Jak fotografowałem je już dziasiątki razy, to takiej fotki jeszcze nie mam.

Tatry ze Szkodnej | 18.03.2023
Tatry ze Szkodnej | 18.03.2023