Ów wieczór będę wspominał jeszcze długo. W ubiegłą niedzielę pokazałem trzy zdjęcia, a dziś kolejne trzy. Mimo iż wszystko nie trwało długo, to kolory zmianiały sie bardzo dynamicznie. Ja tylko biegałem fotografując drzewa z kapliczką z różnych stron, różnych odległości i na różnych ogniskowych.
Zapomniałem obadać, czy tam w okolicy nie rośnie rzepak, bo z rzepakiem zdjęcia byłyby fantastyczne. Pozostaje zaglądac tam od czasu do czasu i kontrolować rozwój sytuacji 😉


