Może uda się wrócić

Najlepszy aparat to taki, który ma się przy sobie. Po raz kolejny przekonałem się o tym wczoraj.

Kiedy rano po siódmej wyjeżdżałem na wyprawę rowerową było zimno (10 °C), wiał mocny wiatr (oczywiście w twarz), a niebo było zachmurzone. I tak przez kolejne godziny. Kiedy jednak dotarłem na miejsce, które miałem w planie (farma wiatrowa Wysoka – Sonina), to po pierwsze trafiłem na to cudowne pole słoneczników, a po drugie chmury na dosłownie kilka minut pozwoliły zaświecić słońcu.

Udało się zrobić te kilka malowniczych kadrów, a ta krótka chwila pozostanie na długo w mojej pamięci. To było najbardziej owocne 160 km rowerem w tym sezonie 🙂 A może uda się tam jeszcze wrócić gdyby pogoda dopisywała….

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Join the Conversation

2 Comments

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: