Ach ten dzisiejszy poranek. Co kilka kilometrów inne warunki i inna pogoda. To mgła, to brak mgły, to chmury, to prześwitujące słońce. Spędziłem dziś w terenie około sześciu godzin, przebyłem ponad sto kilometrów samochodem i kilkanaście na nogach. Po polach, po lesie i nad wodą.
Poniżej jedno ze zdjęć, które najbardziej przypadło mi do gustu. Wyjechałem z ponurego lasu i natrafiłem na to cudowne światełko. Było już około godziny po wschodzie słońca. Przewalająca się mgła, chmury i zaglądająca zza nich zmiękczone promienie słońca.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SZKODNA WSCHÓD SŁOŃCA
Świetnie wyszło. 🙂 Nastrój tego miejsca wydaje mi się trochę dziwny i niesamowity. Sama nie wiem czemu.
PS. Dlaczego zniknął wpis z kormoranem na beczce?? Mam go w rss-ie, fajny był, klikam, a tu brak wpisu.
PolubieniePolubienie