Czasami odnoszę wrażenie, że bywam śledzony przez te różne zjawiska optyczne. Ostatnio nastąpiła jakowaś kumulacja.
W niedzielę przed świtem wybrałem się na zdjęcia i po sfotografowaniu Księżyca (https://witoldochal.blog/2019/10/27/rogalik-z-gratisem/) zacząłem szukać po okolicy jakiegokolwiek miejsca z mgłami. Udało mi się to dość szybko i tam postanowiłem poczekać na wschód słońca.
W pewnym momencie (około 10 minut przed wschodem) niebo pojaśniało na kilka minut, ale gołym okiem nie widziałem tego, co wyszło mi na szerokiej panoramie złożonej z pięciu pionowych ujęć. Jasna poświata, czy łuna z kolorowymi pierścieniami. Nie mam pojęcia co to, więc roboczo nazywam to zjawisko „poświatą od wschodzącego we mgle słońca” 🙂

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE KRZYWA ZJAWISKO OPTYCZNE POŚWIATA ŁUNA OD SŁOŃCA WE MGLE MGLISTY PORANEK ŁĄKA ROSA

Najbardziej lubię światło na niebie przed wschodem słońca, bo potem jak już świeci intensywnie, to po prostu razi w oczy i nic nie widać, a oczy z wiekiem coraz słabsze i muszę oszczędzać! 🙂 Faktycznie coś innego u ciebie wyszło! Tak jakby kula świecąca. 🙂
PolubieniePolubienie
Aha, jak to ciągle człowiek odkrywa coś nowego 😊
PolubieniePolubienie
Piękne to. 🙂 Mówisz, że Cię śledzą? Całe szczęście, że tym razem przynajmniej żadnych widm nie było. 😉
PolubieniePolubienie
Trochę szkoda, bo widma są całkiem fajne 😉 Ale „poświatą od wschodzącego we mgle słońca” też nie pogardzę, choć nazwa przydługa 😀 😀
PolubieniePolubienie
Fajne, ale straszne. 😉 A ta poświata musi się jakoś fachowo nazywać, może kiedyś uda Ci się dowiedzieć. 🙂
PolubieniePolubienie
Może i trochę przerażające stać we mgle, a tu nagle niebo jaśnieje
🤔
PolubieniePolubienie