W połowie sierpnia będąc na Pogórzu Przemyskim zasadziłem się z aparatem na zachód słońca. Akurat na zachodzie zebrało się dużo chmur i już myślałem, że nici z fotografowania, kiedy każda z chmur zmieniła kolor na inny od pozostałych. Wszystko trwało kilka minut, stąd tylko dwa zdjęcia.


FOT. WITOLD OCHAŁ KRAJOBRAZ POGÓRZA PRZEMYSKIEGO KALWARIA PACŁAWSKA PEJZAŻ ZACHÓD SŁOŃCA CZERWONE NIEBO O ZACHODZIE
