– Może urodą nie grzeszę, ale z pewnością jestem jakimś rzadkim okazem, bo jeden taki, co to fotografuje owady, to spotkał mnie pierwszy raz w swoim życiu – przechwalał się wątpliwej urody chrząszcz, którego spotkałem w drugiej połowie maja. To mocno wytarty Krzywonóg półskrzydlak (Valgus hemipterus).


