Dwa dni pod rząd poranne niebo zachwycało swoimi kolorami. W czwartek podobnie jak w piątek przewidywałem ciekawe warunki już zanim wyjechałem do pracy. Już na czterdzieści minut przed wschodem słońca niebo zaczynało nabierać kolorów. Przezornie wziąłem ze sobą aparat i tak powstały kolejne „zdjęcia drogi”.





WITOLD OCHAŁ PODKARPACIE RZESZÓW ŚWILCZA WSCHÓD SŁOŃCA PORANEK ŚWIT KOLOROWE NIEBO CHMURY
