Dokładnie tydzień temu w niedzielę, nad moim regionem przechodziły dwie burze. To raczej fenomen jak na koniec października. Jedną z komórek złapałem zupełnie przypadkiem. Po pochmurnym przedpołudniu zaczęło się przejaśniać, więc postanowiłem pojechać zrobić kilka zdjęć. Kilka minut później znienacka rozpętało się piekło – porywisty wiatr, deszcz, grad i krupa śnieżna. No ale fotkę komórce opadowej udało mi się zrobić.


Choć w butach mi chlupotało zaglądnąłem jeszcze pod wierzby.

I złapałem odchodzącą chmurę deszczową.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAF KRAJOBRAZU ZAGORZYCE PODKARPACIE METEOFOTOGRAFIA BURZA KONWEKCJA
