Stwierdzam, że moja niepozorna, ale w tym roku bardzo gęsto zaliściona jabłonka jest siedliskiem ciekawych owadów. Ostatnio spotkałem chrząszcza z rodziny kózkowatych (Cerambycidae), który w najlepsze wygrzewał się w słońcu. Był bardzo spokojny w przeciwieństwie do tych, które w podobnym czasie widywałem na parzydle.

